O Jeleniej Górze w okresie powojennym...

Wyjątkowo niełatwym zadaniem jest prześledzenie osób zrządzających Jelenią Górą w okresie powojennym i efektami ich rządów, a już niemożliwym – porównywanie ich osiągnięć, bowiem w okresie 72 minionych lat zmieniło się właściwie wszystko – od ustroju społeczno-gospodarczego kraju, podziałów administracyjnych, po sposoby zarządzania miastem, bo przejście od systemu rad narodowych do samorządu było rewolucją, której skutki są w dalszym ciągu przez społeczność niedoceniane.

W pamięci społecznej zachowało się nazwisko Wojciecha Tabaki, jako starosty jeleniogórskiego, ale nie on zarządzał miastem. Pełnomocnikiem Rządu (bo tak się wówczas ta funkcja nazywała) był przez kilka pierwszych miesięcy Antoni Mataczyński, wcześniej pracował w Zarządzie Miasta Krakowa. Jelenią Górą kierował raptem od czerwca do września 1945, po nim, przez niespełna 3 lata – Kazimierz Grochulski. Od lutego 1948 do czerwca 1950 funkcję prezydenta miasta pełnił Stanisław Gorczyca, po nim – już jako przewodniczący Miejskiej Rady Narodowej  do grudnia 1954 r. – zarządzał sprawami miasta Zenon Perkowski. Pierwszym wybranym w tajnych i bezpośrednich wyborach prezydentem Jeleniej Góry był Tadeusz Żebrowski, wcześniej dyrektor Jeleniogórskich Zakładów Przemysłu Odzieżowego (1954-1958). Następnym był Zbigniew Daroszewski – wyjątkowy człowiek, który zachował się w pamięci jako niezwiązany z żadną partią polityczną, wyjątkowy gospodarz i wyjątkowo długo sprawujący swoją funkcję od lutego 1958 do maja 1972. To za jego czasów rozpoczęła się budowa Zabobrza, powstała nowa zajezdnia MZK, to jego wymienia się wśród grona inicjatorów „Września Jeleniogórskiego”, od był autorem słynnych w owym czasie „Tez Jeleniogórskich”, które wówczas były nowatorskim dokumentem, daleko szerszym, niż współczesne nam strategie rozwoju miast. W okresie jego urzędowania po oceanach pływał m/s „Jelenia Góra”, a Ludmiła Daroszewska, żona Zbigniewa była matką chrzestną statku budowanego i wodowanego w Bułgarii.

Po nich najwyższy urząd w mieście piastowało jeszcze osiem osób.

Wydaje się, że gdyby w którejś uczelni jeleniogórskiej powstała praca licencjacka lub naukowa dotycząca rozwoju miasta w powiązaniu z uwarunkowaniami tego rozwoju – byłaby cennym przyczynkiem do jeleniogórskich publikacji .

 

 

Kalendarz FB