Uwaga na Barszcz Sosnowskiego

Prawdziwa, niestety, ale niepełna jest informacja, która obiegła portale i media, także ogólnopolskie, a dotyczyła śmierci 67-letniej Jeleniogórzanki w szpitalu w Siemianowicach Śląskich. Bezpośrednią przyczyną jej śmierci były komplikacje zdrowotne po oparzeniach dłoni i przedramienia rośliną zwaną Barszczem Sosnowskiego, niemniej stwierdzono jej ogólny zły stan zdrowia i niewydolność niektórych organów, co nie było związane z poparzeniami

Kobieta została przyjęta do Szpitala w Jeleniej Górze w pierwszych dniach czerwca i nie od razu lekarze dowiedzieli się, że oparzenia mogą być skutkiem kontaktu z tą rośliną. Ze względu na jej stan zdrowia o samopoczucie nie uzyskali nawet informacji o miejscu, w którym miało nastąpić oparzenie. Przewieziona do szpitala w Siemianowicach, po nagłym pogorszeniu samopoczucia i ze względu na ogólne wyniszczenie organizmu – po kilku dniach zmarła.

„Barszcz Sosnowskiego” jest rośliną znaną w Jeleniej Górze od lat 70-tych ub. wieku, uprawianą m.in. na polach w Sobieszowie, dokąd została sprowadzona specjalnie, z przeznaczeniem na paszę dla bydła w jednym z istniejących tam ówczesnych gospodarstw rolnych. Stąd jedynym znanym miejscem jej występowania  na większym obszarze w mieście jest Sobieszów. Nie jest wprawdzie wykluczone, że roślina zdołała się „rozsiać” także w innych miejscach.

Poparzenie „Barszczem Sosnowskiego” powoduje przykre dolegliwości, niemniej z reguły – przy ogólnym niezłym stanie zdrowia – nie zagraża życiu, faktem jest, że należy stosować się bardzo ściśle do zaleceń lekarzy w procesie terapii.

Służby miejskie od dłuższego czasu zwalczają tę roślinę, niemniej ze względu na jej właściwości jej systematyczne wycinanie nie jest w pełni skuteczne. Nie odnosi też pełnego, natychmiastowego skutku niszczenie jej systemów korzeniowych. Z roku na rok jednak obszar jej występowania jest mniejszy. 

Zgodnie z przyjętymi procedurami na terenach miejskich, w lasach i terenach niezainwestowanych usuwaniem tej rośliny zajmuje się MPGK, na części tych terenów – na mocy umowy z MPGK – także Karkonoski Park Narodowy. Istnieje możliwość, że roślina ta pojawi się też na terenach prywatnych, wówczas właściciel może skorzystać z pomocy miejskich służb specjalistycznych przy jej usunięciu, niemniej to od niego samego zależy, czy i kiedy będzie podjęte takie przedsięwzięcie. Ze względu na okresowo wyższe zagrożenie trzy służby miejskie będą zwracać w najbliższych dniach szczególną uwagę na ten obszar spraw:

- patrole Straży Miejskiej mają w swoich programach pracy obserwację terenów i stwierdzenie, czy nie występuje tam ta roślina

- Wydział Zarządzania Kryzysowego UM, a przede wszystkim Wydział Gospodarki Komunalnej UM we współpracy ze Strażą Miejską będzie przyjmował zgłoszenia o występowaniu tej rośliny, weryfikował je, a w koniecznych przypadkach – desygnował osoby uprawnione do usuwania i utylizacji „Barszczu”

Od początku roku kalendarzowego otrzymaliśmy tylko jedno zgłoszenie (poza znanym obszarem Sobieszowa) o występowaniu „Barszczu Sosnowskiego”. Potwierdziła się informacja o występowaniu rośliny nieopodal ścieżki rowerowej do „Perły Zachodu”. Zostanie usunięta jutro przez służby specjalistyczne MPGK i zutylizowana.

 

 

Kalendarz FB